środa, 4 lutego 2015

Winter holidays start time

Mieszkam na śląsku i od poniedziałku rozpoczęły się ferie zimowe. Tę przerwę spędzę raczej jak każdy wolny dzień tzn. poranna pobudka(ok.8), później śniadanie i sesja zdjęciowa, nudne popołudnie z książką i wieczorowy napad na komputer. Dzisiejsza rutyna wyglądała inaczej. W moim mieszkaniu odwiedziła mnie przyjaciółka Julcia. Oczywiście nudy także wcisnęły się do nas i wygoniły na dwór. Na zewnątrz w tym okresie królują (przynajmniej w moim wypadku) roboty drogowe i inne tego typu urządzenia, więc nie miałyśmy wielkiego pola do popisu, jednakże zabierając aparat i ustawiając Julkę w piękniej scenerii (ośnieżonych krzaków i zdrapanego bloku) zdjęcia wyszły ok. Mam teraz wielkie urwanie głowy. Wszędzie mnie pełno! Rodzinne obiadki,dwu-godzinne sesyjki to moje życie. Może nie jest do końca życiem wielkiego artysty w berecie umazanego farbą ale mnie jako czternastolatce z dość małego miasta wystarcza. :)












Julka - kurtka-bershka/bluza-house/szalik-sin-say/czapka-h&m/spodnie-h&m/buty-h&m
Ja - kurtka-one by one/golf-reserved/spodnie-sin-say/czapka-sin-say/buty-comfort


4 komentarze: